Oby taki rok się więcej nie powtórzył – takie życzenia noworoczne składali sobie zapewne inwestorzy giełdowi po zakończonym 2022 r., który należał do najgorszych lat w całej historii polskiej giełdy. Od 1991 r. tylko w czterech okresach rocznych stopy zwrotu z indeksu WIG były niższe niż w 2022 r. (w XXI wieku były to lata 2001, 2008 i 2011). W skali 12 miesięcy indeks ten stracił 17,1 proc. kończąc rok na poziomie 57.462,68 pkt. Indeks największych polskich spółek WIG20 w tym samym okresie zniżkował o 20,9 proc. do wartości 1.792,01 pkt. Z kolei indeks mWIG40, reprezentujący spółki o średniej kapitalizacji zakończył ostatnią sesję grudnia z wynikiem 4.154,32 pkt, co dało mu pozycję lidera spadków ze stopą zwrotu na poziomie -21,5 proc. Należy przy tym zauważyć, że warszawska giełda nie była w tym względzie odosobniona, bowiem wzrost awersji do ryzyka na globalnych rynkach doprowadził do bessy na wielu klasach aktywów – od akcji i obligacje, aż po kryptowaluty. Główną przyczyną ekonomicznych zawirowań była napaść Rosji na Ukrainę, która wywołała perturbacje na rynkach surowcowych dając silny impuls inflacyjny zmuszający banki centralne do podnoszenia stóp procentowych. To przełożyło się na rosnące rentowności obligacji i spadki na rynkach akcji oraz osłabienie lokalnych walut, między innymi polskiego złotego. W tym ponurym otoczeniu pewną nadzieję obudził ostatni kwartał zakończonego roku, który przyniósł wyraźną poprawę nastrojów inwestorów i zniwelował przynajmniej część dotkliwych strat, jakie ponieśli oni w pierwszych dziewięciu miesiącach 2022 r. Dodatkowo, patrząc na rynek giełdowych przez pryzmat suchych statystyk warto zauważyć, że w całej historii warszawskiej giełdy, po latach, w których indeks WIG odnotowywał ujemne dwucyfrowe stopy zwrotu, następowały każdorazowo lata wzrostowe, ze średnią arytmetyczną stopą zwrotu indeksu na poziomie 23,8 proc. Gdyby zatem historyczne relacje zostały zachowane, wówczas rozpoczęty rok 2023 może okazać się znacznie bardziej korzystny dla osób lokujących swoje środki pieniężne w akcje. Na razie, przynajmniej początek roku zdaje się wpisywać w taki scenariusz, co oczywiście o niczym jeszcze nie świadczy, bowiem kluczowe znaczenie będą miały bez wątpienia procesy geopolityczne.

Wracając do podsumowania roku, warto zwrócić uwagę na statystyki rynku w ujęciu sektorowym, bowiem od spadkowej reguły wystąpiły także odstępstwa. Świadczą o tym dodatnie stopy zwrotu indeksów WIG-chemia (wzrost o 10,8 proc.), WIG-budownictwo (wzrost o 8,5 proc.) i WIG-górnictwo (wzrost o 1,6 proc.). Jednak skala wzrostu w tych sektorach była nieproporcjonalna do rozmiarów strat na akcjach np. spółek przemysłu spożywczego, producentów leków czy spółek odzieżowych, których indeksy sektorowe w analizowanym okresie straciły odpowiednio 55,0 proc., 42,6 proc. i 37,9 proc.

W gronie blue chipów, reprezentowanych przez indeks WIG20, także nie brakowało walorów, których kursy zmieniały się w skali istotnie odbiegającej (zarówno na plus jak i na minus) od zagregowanej zmiany samego indeksu. Najlepszą inwestycją roku okazała się spółka górnicza JSW, której kurs w okresie 12 miesięcy wzrósł o 66,8 proc. osiągając na ostatniej grudniowej sesji 58,16 zł. Dodatnie stopy zwrotu odnotowano również na akcjach spółek Dino i PZU, jednak w ich przypadku zmiany były kosmetyczne. Pozostałe 17 spółek przyniosło ich posiadaczom straty, w tym największe spółka CCC, której kurs w skali roku zniżkował o 59,4 proc.

Z pozostałych statystyk warto wspomnieć o liczbie notowanych na warszawskim parkiecie spółek, która na przestrzeni 2022 r. zmniejszyła się o 15 podmiotów, co było wypadkową 8 debiutów i 22 wycofań. Na koniec grudnia w Warszawie notowanych było 415 podmiotów, w tym 44 zagraniczne. Z listy notowań zniknęły między innymi Lotos i PGNiG, co wynikało z fuzji tych podmiotów z PKN Orlen.